poniedziałek, 29 października 2007

bez-romy

... przez najbliższe 8 dni! DZIWNIE!! :)
co ja bym z tym wolnym czasem zrobiła hehe :)
może na Śląsk pojechała ?:D tak:D już mógłby być piątek :)

czwartek, 25 października 2007

:)

dzisiejszy dzień potwierdza całe to blabla że jak jest byle jak to potem będzie lepiej :) nie musiałam na to "lepiej" czekać zbyt długo... bo Ktoś powiedział mi COŚ co sprawiło, że jest mi tak dobrze.. to super ważne i fajne, gdy jesteś doceniana :)dziękuję :*:*:*:*:*

środa, 24 października 2007

pewna kartka urodzinowa

.. jako, że una botiglia dotarła do adresata mogę ją pokazać tu, na blogu:)
kartka urodzinowa metodą mocno skojarzeniową..:)tadam :) kocham wysyłać kartki, ubóstwiam, uwielbiam i jaram się tym. o.:)

pocieszacz

"małe" zakupki potrafią poprawić humor nawet jak się jest taką pierdołą, która przez własne gapiostwo przegapia stypendium na, któe rok harowała (i nic mnie nie obchodzi, że jestem materialistką;)

PS. bez tej przepysznej, tuczącej czekolady by się nie liczyło :]

wtorek, 23 października 2007

laleczka

dziś urodziła się laleczka ;)

kursik jak ją zrobić --> klik

poniedziałek, 22 października 2007

atrakcje-animacje

Poniedziałki.. uwielbiam poniedziałki:) Mamy cudne zajęcia z animacji grup, a dzisiaj przebiły one już wszystko :D Właściwie zaczęło się tydzień temu... hihi co czuje student(ka) uczelni wyższej (zacnego UW) gdy słyszy-"za tydzień proszę przynieść szarą teczkę, klej i 2 gazetki ??":) aaaaa normalny student(ka) stuknie się w głowę :) Scrapnięta studentka (czyli ja:P) czuje ekscytujące mrowienie :D no i efekt dzisiejszych zajęć poniżej:


Teczka miała być kolażem (!!!) i mówić coś o nas, o naszych sprawach, zainteresowaniach, miała pokazywać co jest ważne, jacy jesteśmy, jakie mamy plany marzenia itp :D Matko rewelacyjna metoda... moje biedne grupy w przyszłości będą atakowane przy każdej okazji kolażem :D
A i mam pytanie do Was- patrząc na teczkę co powiecie o mnie?:>
re-we-la-cyj-ny poniedziałek :)

i oczywiście zapomniałam, więc edit :]
nie mam czasu na N.I.C.. na scrapowanie też :( ale za to to co mam spędzam w necie na szukaniu inspiracji.. przecież ŚWIĘTA niedługo :D

sobota, 20 października 2007

prognoza pogody

Prognoza pogody na dzień 20 października 2007

prognozujemy poprawę nastroju, przed nami dni ocieplenia klimatu, z południa napływa wyż niosący ze sobą wiele pomysłów i chęci do działania :)

a teraz do Romy czas iść :)

środa, 17 października 2007

Promyk

Mój dzisiejszy promyk słońca. Generalnie mam humor jakbym zderzyła się czołowo z ciężarówką.
Ale jest taki Niemiec, który nawet jak o tym nie wie działa jak najlepszy antydepresant :) Taki Niemiec, który pozwala mi robić z siebie głąbą w samym centrum miasta :) Niemiec, któremu mogę wymachiwać nad burritos tekturowymi kukiełkami i recytować wierszyki z dydaktyki:) Niemiec, który tłumaczy przedwyborcze zawiłości tak łopatologicznie, że stają się jasne:) Który ma cierpliwość wędrować po dworcowych podziemiach w poszukiwaniu ksera tańszego niż 50 gr za sztukę:) Niemiec, który w 21 widzi coś więcej niż tylko cyferki:) I który zgadza się na niedorzeczny pomysł robienia zdjęć z bilboardem 'spodek i dwie filiżanki' (których de facto nie zrobiliśmy, bo nam bilboard zakosili.. a raczej zakleili bilboardem Tuska- co znaczy, że zastanowię się nad wyborczymi preferencjami:P)... i wszystko to jeden facet w godzinkę ;) ideał? nie.. przyjaciel.. sprawdzony, kochany, prawdziwy :) i co prawda nie wie, że tak teraz o nim pisze, ale jak już się kiedyś dowie, to zobaczy, że nie-tylko-ewelince-mówię-o-Nim-w-samych-superlatywach (a co ponarzekam, to ponarzekam :P)
ale to zdjęcie z promykiem cyknięte na szybko, tak mnie nastroiło.. że choćby nie wiem jak niefajnie było w życiu.. to są zawsze takie Promyki, które wnoszą trochę światełka :*


wtorek, 16 października 2007

na nie

dziś dzień na nie. bo tak.
tu napisałam całą notkę jak to mi źle, beznadziejnie, niedobrze i w ogóle
ALE
-jestem silna, tak?
-radzę sobie, tak?
-nie wymiękam, tak?
kurde TAK
tak więc mam bana na marudzenie i stękanie.
posłuchałabym red hot chili peppers chyba.
i napiła się hmm.. no napiła się :)
i poszła na rower.
więcej marzeń brak...
zmęczona jestem po prostu, szkoda

niedziela, 14 października 2007

niedziela 2

Niedziela chyba zostanie moim ulubionym dniem tygodnia :)
mam wtedy czas na bezkarne buszowanie w sieci i dopieszczanie swojego ego, na papierową dłubaninę, zrobienie pysznego obiadu, potem wypicie czekolady na deser i zaczytanie się w jakiejś książce. Na spacer, film, lenistwo.. no słowem czas dla siebie i dla innych :) coś niesamowitego :)
Jakoś uczę się ostatnio doceniać takie wolne chwile, delektować się nimi... mhmm:)

Segregator (przyszłej;)) Animatorki

co by sobie umilić siedzenie w poniedziałki na zajęciach do 20 (!!!!!!) zrobiłam segregator gdzie będę zbierać te wszystkie animacyjne pierdółki :)

i tyle ;) zrobiłam jeszcze dziś zakładki ale o nich na razie ciiii ;)
no i.. póki mam jeszcze czas (czyt. póki BUW jest zamknięty :)) wracam do dłubaninki ;)

Beaglowy albumik

Na forum nulka ogłosiła akcję, w której miałyśmy zrobić coś związanego z psiakami rasy beagle na aukcję charytatywną (szczegóły tutaj). No i wydłubałam albumik, nie powiem, że jestem z niego mega zadowolona, teraz parę rzeczy bym pewnie zmieniła.. ale jest :)

więcej zdjęć można zobaczyć w mojej galeryjce


heh a przy okazji to zainaugurowanie części scrapowej bloga :)

czwartek, 11 października 2007

pierwsza chwila wytchnienia w tym tygodniu

i zaraz biegnę działać:)
odebrałam dziś wywołane fotki z Sycylii (część:P) i mnie rączki do scrapowania świerzbią:) Na razie początki widziała jedna osoba:) a pomysłów w głowie sto(s) :)

niedziela, 7 października 2007

nie-dzielnie i muzycznie

pięknie, jest niedziela, chociaż chyba wszystko jedno bo i tak teatr wzywa, więc niedziela jest dla mnie dniem wolnym tylko z definicji... wczorajsze dwa spektakle były jakieś mega męczące, tłum dziwnych ludzi przewalających się w tę i ową, jeszcze deszcz i moje popisowe dawanie kwiatów na drugim spektaklu :/ żenua .. ale obejrzałam sobie Basię Melzer jako Bombalurinę :) oczywiście włączył mi się jakiś dziwny ciąg skojarzeń, i słuchałam jej "Grizabelli", a słyszałam piosenki z "Metra" ... i teraz już nie wiem którą Bombalurinę wolę- czy Ani czy Basi..

a jak już jestem w temacie piosenkowym- mój numer jeden ostatniego tygodnia- płyta PICTURES Katie Meluy.. niezawodna na jesień (i na każdą inną porę roku też:P), poza tym odgrzebałam starego BB Kinga :P i znalazłam piosenkę, która bardzo mi się spodobała-"Stripped" z soundtracku "Blood and Chocolate"... jest taka niespokojna, dziwna, ale fajna :) i niezastąpione Radio PIN, które działa nawet w przejściu podziemnym

i filmowo-w piątek wreszcie do kin wchodzi "Stardust" !! doczekać się nie mogę.. :) Ostatnio jedna z moich ulubionych książek fantasy, "bajka dla dorosłych" (pamiętam.. jak mi ktoś mądry powiedział że i mali i duzi potrzebują bajek w życiu:P), zajmowacz czasu w tramawaju zawita na kinowym ekranie:) Ciekawa jestem jak wyjdzie i przede wszystkim jak Claire Danes poradzi sobie z rolą Yvaine (bo dla mnie Danes to Julia z "R+J" zresztą chyba nie tylko dla mnie, bo po tym filmie wiele sobie nie pograła;)).. w piątek zobaczymy :)

a poza tym guzik-miało być słońce, miałam iść robić zdjęcia a jest szaro, buro i zimno.. więc idę do mojej scrapolandiii :D

piątek, 5 października 2007

tadadadam :)

właśnie delektując się piątkowym lenistwem, scrapowymi zakupami, żelkami-glizdkami, które zajadam, świadomością wolnego wieczoru, który zamierzam spędzić na wiadomo czym w tak zwanym między-czasie zakładam bloga :) z założenia ma być scrapowo-craftowy skończy się pewnie na tym, że będzie o wszystkim :) zobaczymy ...

Related Posts with Thumbnails