mimo że te nasze wakacje miały miejsce jakoś tak w połowie kwietnia ;) byliśmy sobie w Walii, pogoda była do kupy, ale wrażenia i cała reszta, ach i och :) album był ukuklany już na początku maja, a zdjęcia dopiero dzisiaj, przy porannej kawusi ;)
poniedziałek, 21 września 2009
albumik wakacyjny
Autor: Kasia o 09:47 3 komentarze
Etykiety: albumy
niedziela, 20 września 2009
Niedzielnie i Leniwnie :)
Na pierwszy ogień- niedzielny lunch :D Pieczony kurczak, pieczone warzywa, gravey, wino, piwo, ziemniaczki... mniaaaamm!!
potem kawka z wielką pianką :) I leniwe poggaduchy na skypie :)a na wieczorny deser- zabawy z nową zabawką :D
Kocham niedziele. No normalnie uwielbiam!!!
Autor: Kasia o 19:51 0 komentarze
sobota, 19 września 2009
Wszyscy scrapują to mój chłop też :D
Fab scrapnął sobie 2 kartki- jedna dla siostry, jedna dla kumpeli- korzystając z tego, że mój papierowy bajzel opanował cały nasz pokój ;)
Narzędzia, puder do embossingu i punchery wywołały na jego twarzy uśmiech szeroki jak księżyc, haha porównywalny do tego gdy wtajemniczyłam go w używanie trybu M na aparacie (tak tak to ja:D) i sekrety kredek akwarelowych :)
A w ogóle sprawiłam sobie prezent! Ale o tym później!
Autor: Kasia o 12:31 2 komentarze
hm cisza.. przed burzą miejmy nadzieję :)
Szykujemy się z Fabem na świąteczny market w Londynie, więc praca wrze ;) A poza tym... szaleję w nowej pracy, jeszcze 4 tygodnie treningu i mogę nazywać się BARISTKĄ pełną gębą :) Małpia satysfakcja, mnóstwo pysznych kaw i herbat, mnóstwo wiedzy do przyswojenia, mnóstwo wyzwań, filtrowanie z klientami ;) haha jest szoł :) I wychodzi mi powolutku artlatte:D Ah dumna z siebie jestem :) Poza tym wprowadzka Faba do mojego Mcoś Tam za 2 tygodnie, intensywna nauka tureckiego, ogarnianie, ogarnianie, ogarnianie :) I juhuuu!! Bilety do Polski kupione na listopad kosztem świąt spędzonych w Anglii :P
A tam wyżej- spóźniona kartka ;)
W ogóle po paru miesiącach zawirowań, problemów z pracą i problemów W OGÓLE czuję, że wreszcie wychodzę na swoją prostą, która krzyżuje się z Faba prostą (który dzisiaj spędza pierwszy dzień pracy w studiu fotograficznym tuż naprzeciwko mojej kawiarni!:P) i... jakoś to będzie :) A banan na mordzie coraz szerszy!!!!!!
Autor: Kasia o 12:22 0 komentarze