chciało mi się zmienić szablon na blogu, zrobiłam to jakoś nieudolnie (ehehe) i wszystko zniknęło.. liczniki, linki, obrazki, dodatki.. ech ;) chociaż dziwię się sobie, że mnie jakoś to nawet za bardzo nie ruszyło..
a w ogóle to chciałam się pochwalić :D CHWALĘ SIĘ: i czekam na przesyłkę z internetowego sklepu tu w UKeju już od tygodnia i przestaje mi się to podobać, bo one na ogół dochodzą po 2 dniach ;( a ja chciałabym już.... :D więc siedzę do 13 w domu (bo o tej porze przychodzi nasz postman ;P) a potem jeśli nie zacznie padać, zbiorę się w sobie, wsadzę dupsko na rower i popedałuję do wiejskiego sklepu craftowego, który jest jakieś 8 mil od domu.. yhyhy zobaczymy co tam mają ;)
W Polsce Dzień Mamy świętujemy 26 maja, dla mojej Mamy jest to więc miesiąc szczególny, obchodzi w nim też urodziny. Dla mnie w tym roku jest szczególny wyjątkowo, bo jestem tak daleko, nie możemy usiąść w ogródku z ciastem i kawą, porozmawiać i powygłupiać się.... Zafundowałam swojej Mamie w minionym roku milion emocji, nie zawsze tych pozytywnych, nie zawsze zgadzała się z moimi decyzjami, a plany, które obecnie snuję, też nie są jej po drodze, a mimo to wspiera i utwierdza w przekonaniu, że to moje życie i muszę je przeżyć po swojemu. Zaczęła studia, a za 5 tygodni wsiada w samolot i przylatuje na macierzńską wizytację. Moja Kochana Mama :)
Po raz pierwszy w życiu wzięłam udział w wyzwaniu na DCM. Trzeba się ruszyć trochę, a poza tym temat, który pokochałam od pierwszego wejrzenia :) Muzyka towarzyszy mi zawsze, mimo że nie mam swojego ulubionego kawałka czy wykonawcy. To po prostu się dzieje, pojawia się chemia, coś wpada mi w ucho. W ciągu ostatnich dni tak było z piosenką ''Hey There Dilelah'', którą przypadkiem usłyszałam na płycie N&R. I mnie wzięło mogłabym słuchać jej tak non stop. Swoje robi pewnie tekst.. Moje bycie daleko od wielu osób, miejsc, smaków i zapachów, które kocham trwa już prawie rok i tęsknota drapie w serducho. Z drugie strony wiem, że gdy zdecyduję się wrócić do Polski, będę tęsknić w drugą stronę. Za Tą Najważniejszą Osobą też. Więc jest ciężko, ale nie przynudzam ;)
It's first time in my life when I've taken part in a DCM's challenge, time to do something more ambicious then birthday cards, also this week's subject it's been absolutely perfect for me. I always listen to the music, even if I don't have my favourite song or artist. It gives me inspiration to work, it influences on my mood, it can give me power when I need it. Recently I've been listening to 'Hey There Dilelah'', I believe becuase of the lyric. It's been nearly 1 year since I've came to England, I miss my friends, my family, my places and memories. But the other thing is, I exactly know who and what I'll be missing when I go back home.. so it's difficult ;)
i nuta:
A druga muzyczna kartka zainspirowana Nelly Furtado, która ze mną sprząta, prasuje, daje czasem do myślenia, a czasem relaksuje :) Moja Nelly :D
and another musical card inspired by Nelly Furtado's song. Nelly does everything with me, from cleaning and ironing for jogging and relaxing :) My Nelly!
Card for my Sister's 18th Birthday! I wish I was in Poland, I could go to a party with ''teenagers'', jump with them, and give my Sis real, real hug...
ehehe wrócił mi power po tym weekendzie!! ciekawe, w piątek leżałam zwinięta w kłębek i ryczałam w poduszki, a po 2 dniach oddechu siły wróciły, motywacja i optymizm też :)
miało być nastrojowo, nadmorsko, spokojnie i cicho. Do ostatniej chwili nie wiedziałam (i nadal nie wiem), czy dla faceta, czy dla kobitki, powstało takie coś:
it might be peaceful, quiet, connected with the sea. I still don't know if the card has been made for men or lady, but there it is!
Pierwsza zamówiona kartka :D A właściwie druga, pierwsza zamówiona przez koleżankę nigdy nie ujrzała światła dziennego (bo osobista buhahahaha), a że koleżanka ją polubiła to i nie dotarła do adresata :D
No a ta druga zamówiona przez hostmum dla odchodzącej koleżanki z pracy :) trzecia się tworzy!
bo mój Mutek miał urodzinki w piątek, a kartka doleciała wczoraj... odnoszę wrażenie, że zwykły list z UK do Polski leci szybciej niż z Pl do Pl, no ale...
3 podziękowalne dla ludzi u których nocowaliśmy w Walii :)
zaczęłam sprzedawać kartki. niesamowite, cuda się zdażają :) za 5 tygodni mam egzy, za 6 wyprowadzam zadek do swojego mieszkanka :) panicznie poszukuję łóżka i stołu, panicznie zastanawiam się jak ja cały ten kaszellkowy majdan spakuję i przeniosę, panicznie myślę co dalej, panicznie szukam (w marzeniach pfff) pracy, panikuję i jestem w swoim żywiole i jestem szczęśliwa. dajmy na to
I'm 23 years old girl from Poland, I live in England but in few weeks I'm going to face a great adventure and move to Turkey. I love doing all sort of crafts and my biggest passion is scrapbooking and crochet. I'm learning about photography. I could not leave my kitchen as cooking is my 2nd great passion :)
blog Fabowy, w większości po turecku, ale dla zdjęć warto zaglądać :) Wejdźcie kliknąć na jego pośladkową sondę :) warto hm wrażenia estetyczne nie do pożałowania :D
